niedziela, 19 stycznia 2014

Dziś styczniowy ShinyBox!

ShinyBox jest to konkurencyjna firma GlossyBoxa. Idea jest ta sama - co miesiąc dostajemy 5 kosmetyków do przetestowania. Dostajemy to dużo powiedziane - trzeba bowiem za takie pudełeczko zapłacić 49zł. ShinyBox trafił do mnie po tym, gdy w grudniu nie zdążyłam zapłacić za GB, pudełka wyprzedały się w błyskawicznym tempie. Postanowiłam zamówić SB, miesiąc bez tego dreszczyku emocji jest jakiś niekompletny ;) Potem zapomniałam o tym, że mam dwie subskrypcje - GB i SB. I takim sposobem w styczniu przyszły do mnie dwa pudełeczka. Teraz mam problem przy którym zostać, kusi mnie dalsza subskrypcja obu pudełek, jednak nie jest to najtańszy interes ;)
Przechodząc jednak do zawartości styczniowego ShinyBoxa, przedstawia się ona następująco:







Lecimy wg listy umieszczonej w środku:

1. Wygładzająca baza pod makijaż firmy Dermika. Podobnie jak w GB mamy bazę pod makijaż. Tutaj jest marka mniej ekskluzywna, jednak produktu jest ponad 3x więcej. Dermika kojarzy mi się raczej pozytywnie, moja mama używa kremów tej firmy i sobie chwali.
W pudełku mamy 10ml bazy.
Cena produktu: 17zł/10ml





Następnie mamy Automatyczny Eyeliner firmy Paese. Jest to metaliczna kredka do oczu o miękkiej konsystencji. Mnie trafił się kolor ciemnej zieleni, a wiem że były jeszcze kredki brązowe, czarne czy niebieskie. Najbardziej ucieszyłabym się z czerni lub brązu, ale już ostatecznie wolę tą zieleń niż niebieski :) Na pewno się nie zmarnuje.

Cena produktu: 23zł/szt.





Absolutny hit pudełka - Oliwka do paznokci firmy Delawell. Z firmą tą spotykam się po raz pierwszy. W pudełku można było znaleźć jedną z dwóch wersji oliwki - Złotą lub Zmysłową. Nie wiem czym się różnią, ja dostałam Zmysłową. Oliwka ma wzmonić strukturę skóry i paznokci. A zapach jest obłędny. Opakowanie też jest bardzo przyjemne - mamy tutaj pipetę, która pozwoli na precyzyjną aplikację.

Cena produktu: 29zł/15ml





Dalej mamy jeden z kosmetyków do pielęgnacji twarzy firmy Bioliq. Ja mam nawilżający krem pod oczy, z tego co się zdążyłam już zorientować był również krem do twarzy, a czy coś jeszcze do wyboru to nie wiem. Na razie mam jeszcze trochę swojego kremu pod oczy, ale z produktu się cieszę. Zobaczymy czy jest różnica między kremem za 100zł a kremem za 15zł ;)

Cena produktu: 15zł/szt.





Ostatnią pozycją pudełkową jest wygładzający peeling do stóp firmy Evree. Z tą firmą również się jeszcze nie spotkałam. Peeling w zawrotnej cenie 10zł już przetestowałam i muszę stwierdzić, że jest całkiem przyjemny.

Cena produktu: 10zł/75ml





ShinyBox rozpieszcza swoje subskrybentki i w każdym pudełku można liczyć na dodatkowy produkt. W tym znalazły się aż dwa - pędzel do podkładu firmy La Rosa oraz podkład mineralny.

Pędzel się przyda, gdyż mój z EcoTools jest już na wykończeniu niestety. Podkład mineralny idelanie nada się na cieplejsze dni.







Standardowo oprócz kosmetyków mamy kupony: rabat 15% do sklepu internetowego Kukiczo oraz bon 50zł na zakupy w sklepie BingoSpa.


Pudełko styczniowe nawet przypadło mi do gustu, mamy produkty zarówno pielęgnacyjne jak i do makijażu.

A jaka jest Wasza opinia na temat tego Shiny pudełka?

Pozdrawiam,

P.

3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Grudniowe pudełko było idealne, to niestety nie podpasowało moim potrzebom. Właściwie najbardziej przyda mi się odżywka do paznokci, już ją polubiłam. Zrezygnowałam z subskrypcji przez pewną nieprzyjemną sytuację na FB Shiny i teraz, jeśli kiedykolwiek zamówię pudełko, to tylko wtedy, gdy powali mnie na kolana zawartość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, grudniowe pudełko było naprawdę udane :) Styczniowe nie jest złe, wszystko się prędzej czy później wykorzysta. Mam nadzieję, że w lutym zawartość będzie jednak ciekawsza.
      Pozdrawiam,
      P.

      Usuń